Mam nadzieję, że tytuł dzisiejszego posta przykuł Waszą uwagę i rozbudził wyobraźnię! Otóż tak, zdecydowałam się na udział w targach. Były to Targi Rzeczy Ładnych i ich nowa seria PRINT! Postanowiłam pokazać na żywo moje prace, właśnie te w formie drukowanej. W tym poście napiszę Wam więcej o tym skąd pomysł uczestnictwa w takiej imprezie, co mogliście zobaczyć i zakupić na moim stoisku oraz jakie mam wrażenia po tej imprezie.
Ostatnie miesiące moich biznesowych działań obfitowały przede wszystkim w bardzo różne projekty, z wielu dziedzin szeroko rozumianego projektowania. Zdecydowałam się na różnorodne działania, aby nadać tempo rozwojowi mojej firmy. Dzięki takiej strategii miałam możliwość rozwijać się na wielu różnych frontach, wrócić do projektów wnętrz, pogimnastykować wyobraźnię graficznie projektując identyfikacje wizualne, ale również rozmalować się w formatach, tematykach i technikach, w których już dawno nie tworzyłam. Niestety, jak to bywa z łapaniem wielu srok za ogon, taka forma działania nie przyniosła pożądanych efektów. Dlatego postanowiłam znacząco skupić swoją uwagę na jednej gałęzi moich działań.
Stanęło na ilustracji.
Ilustracja to forma, która najpełniej pozwala mi się wyrazić. Daje mi możliwość dużej elastyczności, zabawy formą, techniką, kolorystyką, mając jednocześnie we własnych rękach efekt końcowy. Ilustracja jest tą częścią moich działań, w której mogę być całkowicie sobą.
Pomysł z targami pojawił się chwilę po tym, jak podjęłam decyzję, że to właśnie ilustracja będzie wiodącym nurtem mojej pracy. Chciałam poznać bezpośrednio swoich klientów. Pragnęłam zobaczyć, co cieszy się powodzeniem, a co nie ma swojej publiczności. Chciałam w taki namacalny sposób wyjść ze swoimi produktami do większej grupy ludzi. Do tej pory moja współpraca przy tworzeniu ilustracji to był głównie kontakt jeden do jeden, bardzo indywidualny, spersonalizowany i unikatowy. Zamarzyło mi się, aby moje motywy, moja stylistyka i kreska, trafiła do większej ilości domów. Mam nadzieję, że tak się właśnie stanie.
Targi Rzeczy Ładnych.
Nie spodziewałam się, że będę miała możliwość uczestniczyć w tak dużym i rozpoznawalnym wydarzeniu. Nie przeszło mi nawet przez myśl, że będę miała szansę zaprezentować swoje prace w gronie tak wyjątkowych i utalentowanych artystów jak tegoroczny zestaw wystawców na TRŁ PRINT!. Czułam, że jest to ogromne wyróżnienie i szansa. Starałam się ze wszystkich sił, aby jak najlepiej ją wykorzystać!
Przygotowałam dla Was plakaty w bardzo odmiennych klimatach i kilku formatach. Postanowiłam skoncentrować się na druku, rezygnując z eksponowania akwareli w oryginałach. Ostatecznie zabrałam ze sobą kilka oryginałów i to był dobry pomysł. Chętnie bowiem oglądaliście moje prace w takiej formie, a kilka z nich trafiło do Waszych domów.
Pierwsze wrażenia.
Targi okazały się przede wszystkim fantastycznym doświadczeniem i ogromną nauką dla mnie! Nieoceniony okazał się bezpośredni kontakt z odwiedzającymi targi, obserwowanie, które motywy cieszą się popularnością, jakie są potrzeby, jaka forma najbardziej się podoba. Fantastycznie było rozmawiać o swojej pracy i słuchać, co do powiedzenia na jej temat ma odbiorca. Choć przyznam Wam się, że na początku, gdy przed moimi pracami stawali pierwsi goście targów i przyglądali im się z uwagą, to czułam się, jakbym cofnęła się do czasów studiów na Akademii Sztuk Pięknych i brała udział w przeglądzie prac. 🙂 Na szczęście moi odwiedzający okazali się bardziej sympatyczni. 😛
Wasze zainteresowania.
Do tej pory czułam, że motywy dziecięce to jest ta tematyka, na którą jest największe zapotrzebowanie. Taki trafiał do mnie klient, takie prace tworzyłam i dzięki temu coraz częściej dostawałam zamówienia właśnie w takim klimacie. Dzięki udziałowi na targach z pewnością miałam możliwość poznać klienta, który zauroczył się moją serią retro, folkowymi dziewczynami, szkicami tanecznymi czy florystyczną serią z cytatami. Jest to bardzo miłe doświadczenie, ponieważ są to prace, w których staram się wyrażać siebie na różne sposoby, nie mam wytycznych i ograniczeń, maluję to co chcę, mam wielką ochotę bardziej się rozmalować!
Seria retro girl.
Oczywiście ze względu na moje dotychczasowe działania, nadal mam wierną rzeszę klientów, którzy z moich prac najchętniej sięgają po ilustracje dla dzieci. Po targach posypały się również zamówienia na prace tworzone dla konkretnych, wyjątkowych, małych klientów. Bardzo się cieszę, że podoba Wam się moja kreska i wrażliwość i, że macie ochotę uzupełniać przestrzenie swoich domów moimi pracami lub obdarowywać nimi ważne dla Was osoby!
Teraz trochę zdjęć ilustracji, które mogliście zobaczyć i zakupić na targach.
Seria retro love.
Na targi wzięłam również ze sobą kilka nowości. Bardzo podobały Wam się ilustracje taneczne. Były to minimalistyczne, szybkie szkice piórkiem, dynamiczne, oddające pasję i ulotność w tańcu. Pakowałam je z wielką ciekawością tego, jak będą odbierane. Bardzo przykuwały uwagę i dostawałam na ich temat bardzo wiele pytań. Były chętnie kupowane zarówno w formie plakatu w formacie A4, jak również w formie kartek A6. Już nie mogę się doczekać aż będę mogła rozmalować dalszą część tej serii.
Seria dance.
Z nowości można było na moim stoisku złowić również florystyczne cytaty. Taka kolorowa dawka motywacji w otoczeniu orientalnych kwiatów.
Seria floral quote.
Tak jak wspomniałam Wam już na początku moje pierwsze targi to był wielki eksperyment. Miałam szansę zbadać poziom zainteresowania konkretnymi motywami i formatami, poznać bezpośrednio mojego klienta i dowiedzieć się, czym jest zaciekawiony. Przede wszystkim dziękuję wszystkim, którzy odwiedzili moje stoisko, za każde dobre słowo i zakupioną ilustrację. Musicie wiedzieć, że to wydarzenie rozbudziło mój apetyt i najprawdopodobniej już w październiku będę prezentowała swoje prace na kolejnych targach! Stay tuned, będę Was o wszystkim informować na moim instagramie i facebooku.
Do zobaczenia!